Werdykt

Po przerwie wróciłam do kontynuacji Chyłki i przyznam, że nieco się zawiodłam. Pomijając, że audio nie wciąga odkąd zmienili Krzysztofa Gosztyłę, odniosłam wrażenie że trochę ten tom naciągany i mocno zagmatwany jeśli chodzi o sprawę i jej prawny kontekst.
Brakowało tego co do tej pory w Chyłkę wciągało - intrygi. Po nastu tomach wszystko robi się coraz bardziej schematyczne, momentami wręcz to co bawiło kiedyś, teraz robi się męczące, niesmaczne, lub po prostu lekko irytujące, jak np teksty Chyłki, czy reakcje w stosunku do Kordiana. Chwilami miałam wrażenie, że ich próby stworzenia potomka były głównym tematem książki (choć temat niepłodności jako taki jest ważny, ale może w strawniejszej formie).
Z pewnością sięgnę po tom fuzji Chyłki z Forstem oraz kolejny tom samej Chyłki, jednak czuję że potencjał tej serii już się wyczerpał.

Po przerwie wróciłam do kontynuacji Chyłki i przyznam, że nieco się zawiodłam. Pomijając, że audio nie wciąga odkąd zmienili Krzysztofa Gosztyłę, odniosłam wrażenie że trochę ten tom naciągany i mocno zagmatwany jeśli chodzi o sprawę i jej prawny kontekst.
Brakowało tego co do tej pory w Chyłkę wciągało - intrygi. Po nastu tomach wszystko robi się coraz bardziej...

Z cyklu "Remigiusz bawiąc uczy" mamy tym razem wykład o aborcji i o braku refundacji in vitro. Jak zwykle oczywiście, prawica winna. Co za dno...

Z cyklu "Remigiusz bawiąc uczy" mamy tym razem wykład o aborcji i o braku refundacji in vitro. Jak zwykle oczywiście, prawica winna. Co za dno...

Ostatnie części Chyłki były takie sobie, ale ta wraca znowu na dobre tory - jest ogień🔥

Ostatnie części Chyłki były takie sobie, ale ta wraca znowu na dobre tory - jest ogień🔥

„Werdykt” to już szesnasta książka z cyklu z Joanną Chyłką. I w końcu dotarłam do momentu kiedy Chyłka łączy się z komisarzem Forstem. Także niebawem sięgnę i po „Widmo Brockenu”. Odnoszę takie wrażenie, że w tym roku póki co czytam w zdecydowanej większości książki Remigiusza Mroza, ale przy takiej ilości książek nie ma się co dziwić. Mróz ma już taki dorobek pisarki, że przez cały rok można by było czytać tylko książki jednego autora.
Tym razem Warszawą wstrząsa informacja o znalezieniu w wózku na jednym z placów zabaw martwego niemowlaka. Chyłka od razu podchwytuje temat i chce bronić matki dziecka. Jednak ta chce rozmawiać tylko z Oryńskim. Na domiar złego nowy partner kancelarii nie chce, aby Chyłka z Oryńskim dalej prowadzili wspólnie sprawy. Każde z nich ma pracować oddzielnie. Chyłce z kolei przypada sprawa stałego klienta kancelarii. Nie od razu okazuje się, że każde z nich ma klienta w dokładnie tej samej sprawie. Na ile możliwe będzie to, aby prawnicze małżeństwo stanęło ze sobą do walki w sądzie? Aby jedno mogło wygrać drugie będzie musiało przegrać. A żadne z nich nie dopuszcza w ogóle takiego scenariusza. Sądową batalię podsyca dodatkowo zakład, który Joanna zawarła razem z Kordienem. Jak zakończy się to starcie? I czy będzie miało ono wpływ na życie prywatne naszych bohaterów? Jesteście ciekawi to koniecznie sięgnijcie po książkę.

„Werdykt” to już szesnasta książka z cyklu z Joanną Chyłką. I w końcu dotarłam do momentu kiedy Chyłka łączy się z komisarzem Forstem. Także niebawem sięgnę i po „Widmo Brockenu”. Odnoszę takie wrażenie, że w tym roku póki co czytam w zdecydowanej większości książki Remigiusza Mroza, ale przy takiej ilości książek nie ma się co dziwić. Mróz ma już taki dorobek pisarki, że...

Chyłka i Gordon, Zordon i Chyłka... uwielbiam, uwielbiać będę, pochłaniać będę. Idealna książka, przy której nie trzeba myśleć zbyt dużo, można się trochę pośmiać. No i nareszcie ich losy z drugim z moich ulubionych bohaterów zostaną skrzyżowane!

Chyłka i Gordon, Zordon i Chyłka... uwielbiam, uwielbiać będę, pochłaniać będę. Idealna książka, przy której nie trzeba myśleć zbyt dużo, można się trochę pośmiać. No i nareszcie ich losy z drugim z moich ulubionych bohaterów zostaną skrzyżowane!

To była dobra książka. Zdecydowanie lepsza od wcześniejszych tomów, które nie za wiele miały wspólnego ze sprawami na salach sądowych, tylko koncentrowały się na prywatnym życiu bohaterów.

W tym tomie jest przeciwnie. to prawie powrót do pierwszych tomów, gdzie tak duży nacisk był położony na realia sądowe.

Tym razem Chyła z Oryńskim stają przeciwko sobie na sali sądowej. W imieniu kancelarii reprezentują dwójkę dość nietypowych klientów. Znany aktor pozywa bowiem o zniesławienie swoją byłą dziewczynę. A to nie jedyny wątek, który się pojawi na sali rozpraw.

Tak jak pozostałe tomy i ten czytał się bardzo dobrze. Prywatne życie bohaterów jest sprowadzone do ich relacji, kiedy walczą przeciwko sobie na sali rozpraw oraz ich staranie o dziecko. Mamy też kontynuacje batalii o odzyskanie pozycji w kancelarii.

Na duży minus jak dla mnie epilog. To żeby wiedzieć jak się potoczą dalsze losy mam przeczytać 8 tom z Forsetem. To chyba jakaś kpina.

To była dobra książka. Zdecydowanie lepsza od wcześniejszych tomów, które nie za wiele miały wspólnego ze sprawami na salach sądowych, tylko koncentrowały się na prywatnym życiu bohaterów.

W tym tomie jest przeciwnie. to prawie powrót do pierwszych tomów, gdzie tak duży nacisk był położony na realia sądowe.

Tym razem Chyła z Oryńskim stają przeciwko sobie na sali...

Następna część chyłki. Tym razem chylka i orynski prowadzą przeciwko sobie sprawę o gwałt i zabicie dziecka.
Kto wygrał a kto przegrał przeczytacie w tej książce i nie będę tego zdradzać.
Książka jest wciągająca jak każda książka tej strony. Mróz pozostał w dobrej formie pisania i mimo iż jest to już 16 część chyłki to książka Trzyma napięcie zainteresowanie.
Polecam wam tą książkę bo jest po prostu fajna i wciąga od pierwszej strony.

Następna część chyłki. Tym razem chylka i orynski prowadzą przeciwko sobie sprawę o gwałt i zabicie dziecka.
Kto wygrał a kto przegrał przeczytacie w tej książce i nie będę tego zdradzać.
Książka jest wciągająca jak każda książka tej strony. Mróz pozostał w dobrej formie pisania i mimo iż jest to już 16 część chyłki to książka Trzyma napięcie zainteresowanie.
Polecam wam tą...

Dawno mnie nie było w tej serii i jeju co to był za powrót. Przerwa od Chyłki i Zordona zrobiła mi na plus. Zatęskniłam za tym duetem, aa zaszliśmy już bardzo daleko jak na 16 tom. Zawsze byli dla siebie dużym wsparciem i przede wszystkim współpracowali, a tutaj no no autor wpadł na genialny pomysł, w którym to dójka prawników stanęła po przeciwnych stronach i to w sądzie. Obydwie sprawy nikogo nie zdziwi, że zainteresowały ogromnie media i społeczność. Wszak do czynienia mieliśmy z odnalezieniem martwego niemowlaka. Co tu dużo mówić - książkę przez swój sentyment do bohaterów i ich jakże krętych losów czytało mi się naprawdę mega szybko i była to bardzo satysfakcjonująca lektura. Tym samym ruszam na poznanie Forsta przez wzgląd, że w 8 tomie jest tzw. kontynuacja tej serii, a coś czuję, iż będzie to bardzo interesujące spotkanie.

Dawno mnie nie było w tej serii i jeju co to był za powrót. Przerwa od Chyłki i Zordona zrobiła mi na plus. Zatęskniłam za tym duetem, aa zaszliśmy już bardzo daleko jak na 16 tom. Zawsze byli dla siebie dużym wsparciem i przede wszystkim współpracowali, a tutaj no no autor wpadł na genialny pomysł, w którym to dójka prawników stanęła po przeciwnych stronach i to w sądzie....

Słabe. Czytam jedynie z ciekawości, jak potoczą się losy bohaterów. Ta część miałka, bez zaskoczeń, nijaka

Słabe. Czytam jedynie z ciekawości, jak potoczą się losy bohaterów. Ta część miałka, bez zaskoczeń, nijaka

Zdecydowanie lepsze od kilku poprzednich tomów. :)

Zdecydowanie lepsze od kilku poprzednich tomów. :)